3B na górskich szlakach
25 maja, zapowiedź deszczu, a my ruszamy w stronę Szyndzielni. Peleryny w pogotowiu a przed nami do Rancza pod Błatnią prawie 16 kilometrów i ..idziemy we mgle, która opada coraz niżej, tak że nie będzie za jakiś czas widoczności na wyciągnięcie ręki, pod nogami pełzają salamandry, a my do przodu. Dwa przystanki na Szyndzielni i Klimczoku pozwoliły się ogrzać, napić ciepłej herbaty, pozbierać przed drogą. w końcu około 16.00 jesteśmy na miejscu, a tam cieplutkie pokoje, wieczorne ognisko z jedzonkiem także dla roślinożerców i nocne Polaków rozmowy. A... drugiego dnia słońce, lekki wiaterek i zejście do Jaworza Nałęża. Mamy w nogach prawie 23 kilometry.